Drogi Pamiętniczku,
i nastał dzień piąty. Dzieło nabiera ostatecznego kształtu. Dzisiaj piknik! Spędzamy piątkowe przedpołudnie na świeżym powietrzu, w promykach prawie już jesiennego słońca. Zaczynamy od konkurencji, w której mamy za zadanie przebrać się oraz przygotować koc piknikowy w temacie „Pana Tadeusza”. Licealiści przygotowują barwne i ciekawe „mickiewiczowskie” posiłki i przebrania. W skład jury wchodzi niezastąpiony Samorząd Uczniowski oraz Pani Karolina Szewczyk. W trakcie konkurencji słuchamy fragmentów spuścizny literackiej naszego patrona, a także uprawiamy slalom z jajkami na łyżkach. Przemierzenie toru z zamkniętymi oczami czy grzybobranie na czas – to czysta poezja.
„Grzybów było w bród. Chłopcy biorą krasnolice,
Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice,
Co są godłem panieństwa: bo czerw ich nie zjada,
I dziwna, żaden owad na nich nie usiada.
Panienki za wysmukłym gonią borowikiem,
Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.
Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy
I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory.”
Zabawa doprawdy wyborna i urządzona z wielkim smakiem! W tym względzie wygrywa klasa 4c. Romantyczne klimaty z kolei stają się domeną 3c. Gratulacje dla obu zespołów!
I co dalej, ktoś zapyta. Jak to dalej będzie? Czy to koniec tej wybornej fety? Nie…
„Micek” ciągle świętuje i wznosi wiwaty:
Dyrektora, nauczycieli, uczniów, sentymentalnych laty,
Wreszcie z kolei wszystkich 75 lat przebieżonych,
Wszystkich gości obecnych, wszystkich zaproszonych,
Wszystkich przyjaciół, których kto żywy spamięta,
I których zmarłych pamięć pozostała święta!
PS
I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem,
A com wiedział i słyszał, w księgi umieściłem.
Adam Mickiewicz